Po kilku tygodniach mieszkania polecam: wysoką szafę cargo ( mieścimy tam wszystkie sypkie, oleje itd) wszystko łatwo dostępne i łatwe do znalezienia, servo drive w szufladzie ze śmietnikiem i kubłami do segregacji ( jest to bardzo wygodne, szczególnie jesli trzymamy w jednej ręce jakieś mokre śmieci, wystarczy dotknąć kolanem szafki i otwiera się- w sumie mąż zaczął kopać wszystkie dolne szuflady ale to byłoby już przesadą- finansowo, bo jeśli o praktyczną stronę chodzi to jest to coś wspaniałego:) ) z rzeczy, których nie polecam albo na które moim zdaniem nie warto wydawać kasy: magic corner- mieści się tam tylko kilka garnków, szuflada do podgrzewania- trudno zagrzewa się tam potrawy- do naczyń jak najbardziej sprawdza się ale jednak to drogi gadżet. Poza tym jeśli ktoś dużo gotuje- tak jak u nas w domu- polecam wyspę z kuchenką, można bez problemów jednocześnie gotować i przyjmować gości-cudowne! aha no i jeśli chodzi o dośc zaawansowane gotowanie- tylko kuchenka gazowa! do indukcji powoli się przyzwyczajamy, jednak kontrola procesu jest możliwa w 100% tylko na gazie! a co do indukcji- jeśli chce się gotować jednocześnie na 3 lub 4 polach polecam zainwestowanie w taką, która ma kilka tranzystorów.
Fajnym rozwiązaniem pewnie nie tylko w kuchni są ukryte gniazda kontaktowe, szczególnie jeśli chce się mieć zamontowany lacobel. Nie trzeba wtedy wycinać otworów w szkle co je osłabia. Wszystkie wstawione zdjęcia są NIEmoje a za wykorzystanie autorów przepraszam :) ale może komuś coś fajnego podsuną
Ja tam bym płyty indukcyjnej nie zamieniła na nic innego! Tylko musi mieć dobre parametry, a taka już trochę kosztuje. Gotuję na wszystkich polach jednocześnie. Woda w kilkulitrowym garze grzeje się w minutę. Czystość pracy też ma znaczenie. Nie wyobrażam sobie czyszczenia palników gazowych. No i nic się nie przypala na indukcji. Rachunki mnie zaskakują pozytywnie, jedyny minus - awaria prądu kilkugodzinna niezaplanowana. Wtedy gaz by się przydał :)Cargo również polecam, mam wysokie i niskie i nic po szafkach nie trzeba upychać. Dla mnie magic corner to również tylko bajer. Widziałam w sklepie, jak małą mają powierzchnię użytkową, natomiast bez niego, w starym mieszkaniu w szafce narożnej zmieściłam wszystkie swoje garnki. Teraz do garnków polecam jednak wysokie szuflady z pełnym wysuwem no i oczywiście hamulcami. Przy otwartych kuchniach na salon niezbędny jest wydajny wyciąg i pochłaniacz zapachów